Majowy odczyt BIK Indeksu Popytu na Kredyty Mieszkaniowe jest wreszcie dodatni i pokazuje, że w maju br. złożono wnioski kredytowe na wartość o 3,7% wyższą niż przed rokiem.
Jak informuje BIK, w maju w porównaniu do kwietnia 2023 r. liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy wzrosła o 7,2 proc.
Średnia wartość wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w maju wyniosła 379 tys.
Jest to wynik złagodzenia przez KNF sposobu wyliczania zdolności kredytowej. Spada też oprocentowanie kredytów mieszkaniowych w reakcji na brak podwyżek stóp procentowych ze strony RPP w ostatnich miesiącach, a dobre dane z rynku pracy znowu zachęcają Polaków do finalizowania marzeń w kontekście własnego M.
Wzrost popytu na kredyty hipoteczne powinniśmy też łączyć z programem mieszkaniowym Bezpieczny Kredyt 2%, który już w lipcu ma wejść w życie. Główną ideą programu jest udostępnienie możliwości uzyskania tańszego finansowania dla osób kupujących pierwsze mieszkanie.
Wbrew pozorom nie spowodowało to jednak, że ruch na rynku kredytowym zamarł w oczekiwaniu na preferencyjne hipoteki. Wszystko dlatego, że osoby, które z przyczyn formalnych nie będą w stanie z programu skorzystać, a dziś mogą sobie pozwolić na zakup mieszkania, chcą to zrobić teraz. Obawiają się możliwego wydłużenia procesu oceny ich wniosków w momencie startu programu oraz wzrostu cen nieruchomości i to zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Robią to też po to, aby załapać się na jeszcze nieprzebraną ofertę nieruchomości na sprzedaż.
„Reasumując można już powoli mówić, że wiosenne słońce roztopiło lód, który zmroził popyt na kredyty mieszkaniowe, co pozwala z pewnym optymizmem patrzeć na rynek kredytów mieszkaniowych tym bardziej, że w lecie zostanie mu podany steryd w postaci rządowego programu kredytu na 2 proc.” – ocenił Główny analityk Grupy BIK Waldemar Rogowski.