Najważniejsze pytanie na wstępie tego tematu: „po co?”. A co jeśli podczas budowy inwestycji coś pójdzie nie tak i to nie koniecznie z naszej winy? Błędy architektoniczne, budowlane, wadliwe instalacje… Przykładów można w tym miejscu mnożyć i mnożyć. Dlatego za wczasu – lepiej sprawdzić.
? Sprawdzanie dewelopera powinniśmy zacząć od danych rejestrowych KRS, jego historii działalności, historii przeprowadzonych inwestycji. Opinie w internecie to rzecz subiektywna, jednak warto mieć i je na uwadze. Rzuć okiem także na fan page i stronę internetową. Dla bezpieczeństwa.
? Znasz kogoś kto już korzystał z usług tego dewelopera? Jeśli nie, to w razie braku informacji w internecie spytaj go osobiście – firma podchodząca do tematu profesjonalnie powinna mieć w zanadrzu szereg informacji i materiałów wyczerpujących część z Twoich pytań. W tym miejscu warto się zatrzymać. Dopytaj o kwestię gruntów i ksiąg wieczystych (do sprawdzenia kolejno od prośby o numer księgi wieczystej gruntu, po to, by sprawdzić ją w internetowej bazie ksiąg wieczystych).
Wreszcie – poproś o prospekt informacyjny, z którego dowiemy się o szczegółach wykończenia i tego, czy generalny wykonawca czy deweloper będzie odpowiadać za poziom wykonywanych usług.
? Otoczenie inwestycji – przystanki autobusowe w okolicy, zielone otoczenie, punkty usługowe i handlowe, technologia budowy terenów rekreacyjnych i wspólnych przestrzeni… A co z planem miejscowego zagospodarowania dla obszaru inwestycji? Innymi słowy – w jakiej odległości od Twojego balkonu i okien będą mogły powstać inne inwestycje i jak wpłynie to na wartość Twojej?
? I wreszcie umowa deweloperska oraz sam kontakt z deweloperem. Tematowi poświęcę jeden z kolejnych wpisów. Skoro jednak jesteśmy już w temacie, to warto mieć na uwadze, że można ją poprzedzić tzw. umową rezerwacyjną. Tego rodzaju zabezpieczenie stosuje się jako narzędzie do przeczekania okresu od złożenia wniosku o kredyt mieszkaniowy i w oczekiwaniu na przelew środków z banku.