Często moi Klienci podczas rozmowy o warunkach kredytu mieszkaniowego podpytują mnie o zasadność wzięcia na siebie dodatkowego kosztu jakim jest ubezpieczenie na życie .
Skłoniło mnie to do podzielenia się swoimi przemyśleniami n/t temat.
Zgodnie z nową ustawą o kredytach hipotecznych banki mają obowiązek przedstawiania również ofert bez dodatkowych produktów m.in. ubezpieczeń na życie na tle oferty z tzw. cross-sellem .
Oferty bez ubezpieczeń a dokładniej rzecz ujmując marże na tych propozycjach są zazwyczaj wyższe względem ofert z ubezpieczeniem na życie .
Powoduje to, że oferta kredytu danego banku w łączonej sprzedaży z m.in. ubezpieczeniem na życie jest po prostu atrakcyjniejsza finansowo.
Jednak najważniejszym argumentem aby jednak zdecydować się na zakup kredytu z ubezpieczeniem na życie powinien być fakt, że posiadając takie ubezpieczenie w momencie jakiegoś nieprzewidzianego zdarzenia losowego środki z tej polisy pokrywają zadłużenie z Banku zaś to zadłużenie nie przechodzi na spadkobierców.
A co dla spadkobierców kredytobiorcy oznacza brak ubezpieczenia na życie ?
– spadkobiercy mogą przyjąć spadek wprost: czyli z pełną odpowiedzialnością za długi;
– spadkobiercy mogą przyjąć spadek z dobrodziejstwem inwentarza tzn. spadek zostanie nabyty tylko do wartości ustalonego w wykazie inwentarza albo spisie inwentarza stanu czynnego spadku. Innymi słowy spadkobierca będzie odpowiadał za długi spadkowe tylko do wysokości aktywów nabytego spadku.
– spadkobiercy mogą odrzucić spadek.
Na decyzję spadkobiercy mają 6 m-cy od daty kiedy dowiedzieli się o śmierci. Nie podjęcie decyzji w tym czasie skutkuje automatycznym przyjęciem spadku z dobrodziejstwem inwentarza.
Przed podjęciem decyzji może być sytuacja, że spadkobiercy nie wiedzą o istnieniu długów osoby zmarłej; nawet jeżeli wie o kredytach, to do momentu przyjęcia spadku bank chroniąc się tajemnicą bankową nie ujawni kwoty do spłaty ani innych szczegółów umowy. To oznacza, że spadkobiercy przyjmują często tzw. „kota w worku”.
W sytuacji, gdy kredytobiorca posiada ubezpieczenie na życie, kredyt spłaca TU i problemu nie ma, spadkobiercy mogą swobodnie przyjąć majątek wprost bez obaw.
Reasumując – w mojej ocenie ubezpieczenie na życie do kredytu jest na tyle zasadne , że powinno być rozpatrywane nie w kategoriach dodatkowego kosztu kredytu lecz w kategoriach pewnej świadomej decyzji n/t sekwencji wydarzeń w momencie jakiegoś zdarzenia losowego.